poniedziałek, 13 kwietnia 2015

2dc... znowu

Wczoraj rozpoczął się nowy cykl. Mdliło mnie cały dzień z bólu. Dziś jest lepiej - przynajmniej nie boli, choć leci jak z kranu. Jutro wizyta. Mam nadzieję, że będziemy mogli podejść do transferu od razu w tym cyklu. Nie chcę robić przerwy. Zapytam też lekarza o AH (assisted hutching) czyli nacięcie otoczki przejrzystej zarodka i o embrioglue. Wiem, że nie musimy za to płacić, jeśli lekarz uzna potrzebę zastosowania tych wspomagaczy. Chyba 4 nieudane transfery chyba jednak mogą być uzasadnionym wskazaniem do tego. Oby.

Ogólnie jest dobrze. Nie wiem czy to kwestia pogodzenia się z sytuacją, wyparcia czy może jednak wiary w to, że się kiedyś uda, ale jestem spokojna.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co myślisz