czwartek, 8 października 2015

21+0 i nasze 410g cudu

I po wizycie :) Chyba już tak bardzo na nie nie czekam odkąd mały się rusza. Harcuje już codziennie. Cudowne uczucie. Kocham go niesamowicie. Synek waży ok 410g więc rośnie jak na drożdżach, co mnie bardzo cieszy. Teraz czekamy na połówkowe 16.10. Chyba to jedyna rzecz, która jeszcze mnie stresuje. Czy na pewno wszystko jest dobrze, czy nie ma żadnych wad serduszka. Ale już za tydzień się dowiemy :D Następna wizyta 28.10 więc za trzy tygodnie. Muszę chyba pomęczyć gina żeby mi szyjkę sprawdził, bo to mi jeszcze trochę nie daje spokoju. Ale wierzę, że wszystko będzie dobrze.
Powoli odstawiamy leki. Luteina zmniejszona to 1 tabletki wieczorem. Duphaston do 1 tabletki rano i jak się leki skończą to tyle. Czyli luteina jeszcze ok. 10 dni, dupek 40 bo mi rodzinny wypisał dwa opakowania. Ale to nic. Wybiorę. Nie zaszkodzi.

Wyniki mam dobre TSH 1,2 także super. Waga trochę nabrała tempa i teraz nie wiem czy to tak dobrze... 3kg w 3 tygodnie to chyba sporo. No ale nic. Dopiero 3,5kg na plusie więc nie ma się co martwić. Zrzucę jeszcze przed wakacjami. Najważniejsze, że synuś rośnie. 

Dziś mamy z mężem małe święto. Nasze wspólne 8 lat. Dobrze nam razem. Bardzo się cieszę, że Go mam. Potrafi mnie wkurzyć jak nikt inny, ale też wiem, że od nikogo innego bym nie dostała tyle miłości. Nooo i pewnie nikt inny by ze mną tyle nie wytrzymał :P To nie było osiem mlekiem i miodem płynących lat. Trzy zabrała nam walka o nasze dziecko. Była szkoła, studia, problemy finansowe. Był cudowny ślub. Było różnie, ale wiem, że teraz będzie już lepiej. Będziemy rodziną i poradzimy sobie ze wszystkim co nas w życiu spotka. 
Zrobię kolację, bo prezentu nie mam niestety, a może coś wymyślę skoro wszystko jest dobrze to może warto "poszaleć" w domowym zaciszu. Podobno seks w ciąży jest niesamowity. Przed ciążą nie miałam na co narzekać, ale teraz było 5 miesięcy przerwy... No zobaczymy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co myślisz