wtorek, 16 września 2014

Pick - up

Sobota  10dc
W sobotę był ostatni zastrzyk z Gonapeptylu. O 21.30 Ovitrelle na pęknięcie pęcherzyków. 
W niedziele antybiotyk Sumamed rano i wieczorem. O 20.00 lekka kolacja.

Poniedziałek 12dc - punkcja
 g. 8.20 - Klinika. Pomiar ciśnienia, krótkie zalecenia i jedziemy na punkcję. Mąż w międzyczasie oddaje nasienie. Punkcja chyba przebiegła w miarę dobrze. Oczywiście był problem z wkłuciem ale u mnie to standard. Nie wiem czemu mam takie żyły. Nawet jak ćwiczyłam było to samo. Żyły się zapadają lub pękają. No ale trudno. Pani pielęgniarka jakoś sobie poradziła. Pamiętam jeszcze USG i w sumie tyle. Obudziłam się na sali z kroplówką. Szybko doszłam do siebie, wypiłam słodzoną herbatę i czekałam jak lekarz skończy punkcje u dwóch innych pań. I to byłaby ostatnia "miła" chwila. Okazało się, że niestety pobrano tylko 4 kompleksy. Jakim cudem skoro mam tak wysokie AMH??? Lekarz nie zna odpowiedzi na to pytanie. Prawidłowych komórek 3. Ile będzie zarodków nie wiadomo. I jak tu nie płakać? Obok dziewczyna, która pierwszy raz podchodziła kompleksów 20, kolejna, ale weteranka 17. Obie koło lub po 30-tce. Co my robimy źle. Czemu nas to spotyka. Jaka jest szansa, że będziemy mieć podane dwa zarodki? Jaka że zostaną z nami? Wczoraj chciało mi się tylko płakać. Jestem w stanie znieść wszystko. Każdy ból, ale niech nam się w końcu uda. Dziś wiem, że nie mam już na nic wpływu. Jestem spokojna, ale niestety w sercu mam pustkę. Nie umiem się niczym cieszyć. Bo jak?

Leki:
Luteina 100mg 3x1
Duphaston 10mg 3x1
Encorton 5mg 1x2

Dodatkowo:
Magnez 375mg 1x2
Kwas foliowy 0,8mg
No - spa 40mg 2x3
B complex 2x2
1/4 ananasa
2 jajka
jogurty, twaróg - nabiał
świeże soki warzywne


Co jeszcze mogę zrobić??

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napisz co myślisz